[marq=left].................... I TAK TO SIĘ ZACZĘŁO ..................[/marq]
KAZIK II napisał :
2007-11-21, 22:48
Ponieważ bakcyl kamperowy zaczyna powoli docierać do Szczecina i okolic my, jako zalążek i silna grupa inicjatywna (tzn Kazik II i kolega Romek) zapraszamy serdecznie kamperowców z bliższej i dalszej okolicy na spotkanie w najbliższą niedzielę (25.11.2007r) o godz. 12-tej na lotnisku w Dąbiu. Wjazd od ul. Hangarowej jak do magazynów "Ruchu" potem w lewo i zaraz w prawo jest plac na którym się na pewno zobaczymy.
Celem spotkania jest zebranie się, zorientowanie się że jesteśmy i wspólne pogadanie przy kawie i (jak pogoda dopisze) ew. grillu czy można z tych naszych zamiłowań zorganizować coś wspólnego.
W programie:
- Spotkanie, uściski dłoni, przedstawienie małżonek, dzieci i innych członków ekip oraz inne ooochy i aachy :hello .
- Prezentacja i przechwalanie się sprzętem.
- Konkurs parzenia kawy wraz z degustacją :-P .
- Prezentacja wynalazków i udoskonaleń (jeśli kto takowe poczynił) w naszych kamperach.
- Męskie wygłupy w rodzaju konkursu jazdy tyłem, parkowanie na styk do płotu itp. wg propozycji i chęci.
- Rozpalenie grilla i umieszczenie przynieionych przysmaków - rozmowy w grupach i podgrupach o dotychczasowych doświadczeniach i dokonaniach kamperowych a także planach na przyszłość, wymiana kontaktów itp.
Serdecznie zapraszamy! :ok
Zaproszenie to rozsyłamy również bezpośrednio do forumowiczów ze Szczecina i okolic na skrzynki.
PS Gdyby pogoda zdecydowanie nie dopisała spotkanie przeniesiemy na inny termin - kontaktujemy się na telefon 601 586799 Kazik.
MK Szczecińska - Spotkanie Inauguracyjne 25.11.2007
- Romek
- Administrator
- Posty: 746
- Rejestracja: czw 05 cze 2008 02:21
- Imię: Romuald
- Nazwisko: Sierpiński
- Nr telefonu: +48602270012
- Imię współmałżonka: Zofia
- Lokalizacja: Szczecin
MK Szczecińska - Spotkanie Inauguracyjne 25.11.2007
Pozdrawiam Romek
- Romek
- Administrator
- Posty: 746
- Rejestracja: czw 05 cze 2008 02:21
- Imię: Romuald
- Nazwisko: Sierpiński
- Nr telefonu: +48602270012
- Imię współmałżonka: Zofia
- Lokalizacja: Szczecin
Kazik II napisał :
2007-11-29, 01:01
Serdeczne dzięki wszystkim za przybycie pomimo niezbyt sprzyjającej pogody. Twardziele jesteśmy, ale podejrzewam też że to zapowiedziana zupa gulaszowa wywołała taką powszechną mobilizację
Na lotnisku duło niemożliwie, więc tylko zapięliśmy kurtki i zakląwszy eeeeeech do czorta ewakuowaliśmy się paradnym konwojem do zacisznej dolinki nad Jeziorem Szmaragdowym (cudne miejsce - polecamy jakby ktoś był w Szczecinie.) Przybyło 6 załóg w 5 pojazdach. Po apelu wstępnym - przdstawiliśmy się sobie i pochwaliliśmy swoimi kamperowymi sukcesami- same przyjemności i uciechy . Ela i Marek z Polic wytaszczyli ogromny gar zupy gulaszowej, kolega Robert cały czas ogrzewał wnętrze kampera i wabił do środka zmarznięte panie, Bogdan z małżonką zaszpanowali piękną zastawą do herbaty, którą wyciągnęli z równie pięknego kampera Hobby. Potem integrowaliśmy się na całego przekąszając a to domowym ciastem a to kiełbaskami z grilla. Było też wino firmowe Camper Teamu - pies pilnował i odstraszał ew. siły porządkowe dybiące aby nas przyłapać na tzw. spożywaniu . Kolega Bogdan znowu zabłysnął tym razem pysznymi kiełbaskami z Niemiec - Rostbratwurst - tak się chyba nazywają. Integracja, wymiana doświadczeń i przechwalanie się kamperami - tak zeszło nam prawie do zmierzchu. Jak na pierwszy raz bardzo miłe i udane spotkanie, dzięki i do następnego razu!
2007-11-29, 01:01
Serdeczne dzięki wszystkim za przybycie pomimo niezbyt sprzyjającej pogody. Twardziele jesteśmy, ale podejrzewam też że to zapowiedziana zupa gulaszowa wywołała taką powszechną mobilizację
Na lotnisku duło niemożliwie, więc tylko zapięliśmy kurtki i zakląwszy eeeeeech do czorta ewakuowaliśmy się paradnym konwojem do zacisznej dolinki nad Jeziorem Szmaragdowym (cudne miejsce - polecamy jakby ktoś był w Szczecinie.) Przybyło 6 załóg w 5 pojazdach. Po apelu wstępnym - przdstawiliśmy się sobie i pochwaliliśmy swoimi kamperowymi sukcesami- same przyjemności i uciechy . Ela i Marek z Polic wytaszczyli ogromny gar zupy gulaszowej, kolega Robert cały czas ogrzewał wnętrze kampera i wabił do środka zmarznięte panie, Bogdan z małżonką zaszpanowali piękną zastawą do herbaty, którą wyciągnęli z równie pięknego kampera Hobby. Potem integrowaliśmy się na całego przekąszając a to domowym ciastem a to kiełbaskami z grilla. Było też wino firmowe Camper Teamu - pies pilnował i odstraszał ew. siły porządkowe dybiące aby nas przyłapać na tzw. spożywaniu . Kolega Bogdan znowu zabłysnął tym razem pysznymi kiełbaskami z Niemiec - Rostbratwurst - tak się chyba nazywają. Integracja, wymiana doświadczeń i przechwalanie się kamperami - tak zeszło nam prawie do zmierzchu. Jak na pierwszy raz bardzo miłe i udane spotkanie, dzięki i do następnego razu!
Pozdrawiam Romek